Obywatele Ukrainy chętnie kupują nie tylko mieszkania w Warszawie, ale także na Lubelszczyźnie. Pytają też o domy czy działki na Mazurach.
publikacja: 07.03.2017 aktualizacja: 07.03.2017, 18:00
Foto: Fotorzepa, Adam Burakowski Adam Burakowski
Obywatele Ukrainy chętnie kupują nie tylko mieszkania w Warszawie, ale także na Lubelszczyźnie. Pytają też o domy czy działki na Mazurach.
Według różnych szacunków w Polsce pracuje nawet ponad milion obywateli Ukrainy. Zarówno migranci, jak i osoby mieszkające na stałe na Ukrainie, coraz częściej interesują się polskim rynkiem mieszkań - twierdzą pośrednicy w obrocie nieruchomościami.
Z badania przeprowadzonego przez Narodowy Bank Polski "Obywatele Ukrainy pracujący w Polsce" wynika, że tylko w 2015 r. dla obywateli Ukrainy zarejestrowano w Polsce 763 tys. oświadczeń pracodawcy o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcowi.
- Jeśli dodamy do tego Ukraińców pracujących w oparciu o zezwolenie i inne dokumenty, liczba ta przekracza milion. Migranci znajdują najczęściej zatrudnienie w gospodarstwach domowych 37,6 proc., budownictwie i usługach remontowo-wykończeniowych (23,6 proc.) oraz w rolnictwie (19,3 proc.) - wylicza Marcin Jańczuk, dyrektor w Metrohouse.
Dodaje, że z szacunków wynika, że Ukraińcy pracujący krótkookresowo w Polsce zarobili w 2015 r. w sumie 8 mld zł, a środki przetransferowane na Ukrainę wyniosły 5 mld zł.
Inwestują jako firmy
Agenci Metrohouse twierdzą, że klienci z Ukrainy zazwyczaj szukają mniejszych mieszkań o niższym standardzie, gotowych do wprowadzenia "od zaraz" lub do niewielkiego remontu. Ale nie tylko takich. Z rozmów z pośrednikami wyłania się też obraz obywateli Ukrainy, którzy poszukują także bezpiecznej przystani dla swoich pieniędzy, inwestując na rynku mieszkaniowym w lokale w największych miastach w Polsce.
Duży odsetek zapytań od klientów z Ukrainy dotyczy województwa lubelskiego. - Ze względu na bezpośrednie sąsiedztwo, mamy sporo klientów z Ukrainy. Chełm, w którym działamy, leży w tzw. strefie przygranicznej, więc mamy pewne ograniczenia co do sprzedaży lokali stanowiących odrębną własność. Wyjściem z tej sytuacji może być zakup nieruchomości przez podmiot gospodarczy zarejestrowany w Polsce - mówi pośrednik Metrohouse z Chełma Wojciech Żurawek.
W biurach w województwie lubelskim ukraińscy klienci szukają najczęściej mieszkań lub lokali użytkowych, po to by przenieść bieżącą działalność w bardziej bezpieczniejsze miejsce.
Uciekają przed wojną
Z obserwacji Metrohouse wynika, że tak lokali poszukują osoby, które przyjechały do Polski, uciekając przed wojną i brakiem stabilności gospodarczej oraz w poszukiwaniu lepiej płatnej pracy.
- Najczęściej reprezentują przedział wiekowy 25-50 lat. Natomiast osoby młodsze, które emigrowały w celu rozpoczęcia studiów w Polsce, zainteresowane są wynajmem. Z kolei starsi, aktywni na rynku pracy - zakupem mieszkania - wylicza Marcin Jańczuk.
Dodaje, że ukraińscy klienci poszukując lokum na wynajem coraz częściej rozglądają się za mieszkaniami do zamieszkania przez całe rodziny, przez co można wnioskować, że duża część z nich zechce się osiedlić na stałe w Polsce.
Potwierdzają to badania NBP, z których wynika, że 36,6 proc. ankietowanych studentów z Ukrainy pracujących w Polsce, chce pozostać tu na stałe, a kolejne 32,5 proc. w przyszłości chce być w jakiś sposób związana z tym krajem.
Inwestują w Warszawie
W stolicy obecnie zameldowanych jest ponad 5,5 tys. Ukraińców. W rzeczywistości pracuje ich tu wielokrotnie więcej. Doradcy Metrohouse twierdzą, że obywatele Ukrainy poszukują najczęściej do wynajmu małych lokali, czego powodem są głównie wysokie ceny na warszawskim rynku nieruchomości.
- Mieszkań na wynajem poszukują zwykle młodzi ludzie - w wieku 23-27 lat, a więc studenci oraz osoby rozglądające się za swoją pierwszą pracą, najczęściej są to single, rzadziej rodziny. Drugą grupą poszukująca mieszkań, chociaż mniej liczną, są osoby powyżej 40 roku życia. W tym przypadku poszukiwania dotyczą mieszkań do zakupu dla siebie i swojej rodziny - mówi doradca Metrohouse Kateryna Vakhula.
Irena Rumas z warszawskiego biura Metrohouse, która na co dzień obsługuje ukraińskich klientów, dodaje, że są to zwykle mieszkańcy Kijowa i Doniecka, którzy dopiero co rozpoczynają pracę w Polsce. Pośrednicy z innych miast nie zauważają jednak takich prawidłowości regionalnych, twierdząc, że ich klienci pochodzą niemal z całej Ukrainy.
Kupują na Warmii i Mazurach
Ukraińskich klientów mają również oddziały Metrohouse w województwie warmińsko-mazurskim. Tam Ukraińcy zainteresowani są zazwyczaj domami na wsi oraz mieszkaniami o powierzchni 40-75 m kw. w cenie od 120 do 300 tys. zł. Poszukują tańszych mieszkań, najczęściej do remontu.
W Olsztynie zainteresowaniem wśród Ukraińców cieszą się również lokale użytkowe z przeznaczeniem na działalność gospodarczą oraz działki inwestycyjne. 20 proc. stanowią rodziny poszukujące mieszkań do zakupu dla całych rodzin, ale większość ok. 80 proc. zainteresowanych jest wynajem.
- Emigranci poszukujący nieruchomości w województwie warmińsko-mazurskim pod względem czasu pobytu w Polsce podzieleni są na dwie grupy. Są to ludzie, którzy przebywali u rodzin lub w ośrodku przejściowym od 6 miesięcy do 1 roku oraz robotnicy, którzy w Polsce są od 1 do 6 miesięcy. Rodziny, które trafiły do Polski ze względu na wojnę, chcą tu pozostać, przynajmniej do czasu, aż będą mogły bezpiecznie powrócić do swoich domów. Jeśli znajdą dobre miejsce pracy i mieszkanie, zostaną aż dzieci dorosną. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji - mówi Beata Ślinko z biura Metrohouse w Olsztynie.
Kredyt dla obywatela Ukrainy
- Obywatel Ukrainy może praktycznie bez większych formalnych przeszkód nabyć w Polsce mieszkanie. W przypadku nieruchomości budynkowych, gruntowych, czy rolnych taki zakup musi być poprzedzony zezwoleniem wydanym przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji - przypomina Marcin Jańczuk.
Jak tłumaczy Tomasz Przyrowski, dyrektor Metrofinance, obywatel Ukrainy z kartą stałego pobytu otrzyma kredyt hipoteczny na takich samych warunkach, jak obywatel Polski. - Dodatkowym warunkiem jest udokumentowane stałe zatrudnienie. Nie musi to być wcale umowa o pracę na czas nieokreślony, ale forma zatrudnienia powinna spełniać wymogi takie, jak dla obywateli RP - twierdzi Tomasz Przyrowski.
Dodaje, że choć pomiędzy bankami istnieją różnice w podejściu do kredytowania zakupów przez obywateli Ukrainy, to z reguły udaje się znaleźć rozwiązanie.
Aktualnie w notesie nie znajduje się żadna oferta.